Twierdza Osowiec

Twierdza Osowiec

niedziela, 30 sierpnia 2015

Podlaskie cymesy cz.2

Innego dnia naszej podlaskiej włóczęgi zajechaliśmy do Wasilkowa, niedużego miasta, którego władze chlubią się na swojej stronie internetowej, że Wasilków to "(...) jedna z najwspanialszych gmin w Polsce. Słynie z sympatycznych mieszkańców oraz wspaniałych miejsc." Lekka przesada? Oceńcie sami. Na naszej liście miejsc do zobaczenia mieliśmy Cerkiew Świętych Apostołów Piotra i Pawła, dość nietypowy cmentarz oraz sanktuarium w Świętej Wodzie. 

Wasilków
Cerkiew była zamknięta, zatem pozostało nam podziwiać ten zabytek z zewnątrz. Niestety nie znaleźliśmy żadnych informacji czy i kiedy można zwiedzać teren i wnętrze świątyni, więc ruszyliśmy dalej. 

Cerkiew Świętych Apostołów Piotra i Pawła

Kiedy przechodzi się przez bramę wasilkowskiej nekropolii na myśl przychodzi jedno pytanie. Jaka była najdziwniejsza rzecz, którą zobaczyłam/em na cmentarzu? Jakkolwiek nie brzmiałaby odpowiedź, to po wizycie w tym miejscu na pewno ją przemyślicie jeszcze raz. Ogromne rzeźby aniołów, scen biblijnych, fontanny, rzeźbione balustrady, bramy, ekstrawaganckie nagrobki – wszystko to można tutaj znaleźć. 

Jeden z nagrobków na wasilkowskim cmentarzu

Gdybyście byli spragnieni religijnych wrażeń, to w Świętej Wodzie znajdziecie ich aż nadto. Sanktuarium, leżące na obrzeżach Wasilkowa przyciąga pielgrzymów wierzących w cudowną moc wody z tamtejszego źródełka. Góra u stóp której owo źródełko tryska, przypomina Grabarkę – tysiące, setki tysięcy krzyży znaczy jej grzbiet, a każdego dnia przybywa nowych krucyfiksów, składanych przez przybywających do Świętej Wody w różnych intencjach.


Sanktuarium w Świętej Wodzie
Sanktuarium w Świętej Wodzie
Sanktuarium w Świętej Wodzie
Sanktuarium w Świętej Wodzie


Jeśli Wasilków oferuje strawę dla ducha, to Supraśl również dla ciała. Nie umniejszając uroków monasteru Zwiastowania Najświętszej Marii Panny oraz innym zabytkom tego uroczego miasteczka, to dla nas wśród supraskich atrakcji palmę pierwszeństwa dzierżył Bar Jarzębinka (ul. 3 maja 22). Przynajmniej póki byliśmy głodni:). Skuszeni pochlebnymi recenzjami znalezionymi w sieci od razu przyjeździe swoje kroki skierowaliśmy do tegoż baru. Kartacze, jakich tam skosztowaliśmy stanowią dla nas wzorzec z Sévres (czy raczej: wzorzec z Supraśla) tych smakołyków.




Wyżej wspomniany monaster jest najbardziej znanym zabytkiem Supraśla, koniecznie trzeba do niego zajrzeć. Tutaj znajdziecie przydatne informacje, choć brakuje tam jednego istotnego szczegółu. Turyści indywidualni mogą zwiedzać monaster po wcześniejszym zgłoszeniu się do sklepiku z pamiątkami w bramie. Kiedy zbierze się kilka – kilkanaście osób, pojawia się prawosławny duchowny, który wprowadza zwiedzających na dziedziniec. 



Monaster oferuje noclegi w Domu Pielgrzyma. I choć w żadnym z supraskich przybytków religijnych nie ubiegaliśmy się o rozgrzeszenie, to możemy z czystym sercem polecić spędzenie tam nocy. Nie obawiajcie się, pokoje nie przypominają klasztornych cel, choć są skromne i czyste. Wygodne i ciche, z ładnymi widokami z okien, zapewniają dobry wypoczynek po zwiedzaniu urokliwego Supraśla.












2 komentarze:

  1. Niezłe zdjęcia. Jak na początki blog zapowiada się ciekawie. Powodzenia w dalszej eksploracji świata po swojemu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Święta Woda z tą ilością krzyży i krzyżyków przypomina mi Górę Krzyży w Szawlach na Litwie. Tam byłam, a w Świętej Wodzie nie. Twierdza Osowiec i bagna biebrzańskie są tzw. rzut beretem ode mnie i to mam już dawno zaliczone. Życzę udanego pobytu w Bieszczadach i dziękuję za wizytę na moim blogu. Pozdrawiam serdecznie. Zapraszam do odwiedzin u mnie jak najczęściej :)

    OdpowiedzUsuń